Witajcie kochani!
Na początku pochwalę Wam się, że od paru dni leniuchuję, ponieważ udało mi się zdać wszystkie egzaminy w sesji a było ich...7. Muszę przyznać, że ta sesja mnie bardzo wykończyła, a na ostatnie egzaminy już ciężko wiedza wchodziła do głowy. Jednak jestem mile zaskoczona, że udało mi się pozaliczać wszystko w pierwszych terminach bez żadnych poprawek. I może w indeksie nie roi się od piątek to i tak jestem dumna, że przebrnęłam przez to z podniesioną głową i walczyłam do końca. Sądzę, że i miesiąc tych treningów dał mi więcej siły do działania i udało mi się wszystko zdać.
Dzisiaj mamy święto zakochanych..choć ja bardziej preferuję okazywanie sobie miłości codziennie a nie raz do roku. Taki fajny widok widząc chłopaków zmierzających przez miasto z bukietem kwiatów i te szczęśliwe dziewczyny. Oby tak częściej panowie! :) Ja akurat średnio lubię walentynki, ale uczcić je mogę. Rok temu w walentynki byłam z moją przyjaciółką na zdjęciach a w tym roku spędziłam je z chłopakiem. Wybraliśmy się dzisiaj na seans do kina na film Deadpool. I mimo, że to nie był mój klimat - czarna komedia o superbohaterze - to naprawdę film mnie powalił. Nie żałuję, że poszłam i polecam każdemu kto waha się na to pójść.
A jak Wy spędziliście Walentynki?
Kurcze tyle wolnego teraz mam, tyle zdjęć pyszności czeka na opublikowanie na blogu a nie mam motywacji hehe, dosłownie czuję, że zaniedbuję czytelników, ale no wybaczcie - leczę psychikę po torturach na uczelni :D Będzie to krótki post, bo zaraz lecę się pakować, ponieważ zjeżdżamy jutro z chłopakiem do naszych rodzinnych miast. Wyczuwam w powietrzu jakąś sesyjkę zdjęciową z kumpelą, z którą będę się widzieć na dniach. Także może będą nowości i w końcu siebie pokażę :p
W związku z walentynkami i u mnie pojawiło się dzisiaj trochę słodkości <3
Pieczona owsianka
składniki:
ok. pół puszki mleczka kokosowego
4 łyżki płatków owsianych górskich
3 plasterki banana
4 maliny
miód na polewę
płatki migdałowe do posypki
Mleko kokosowe zagotowałam. Wsypałam 4 łyżki płatków owsianych górskich i gotowałam jeszcze przez 4 minuty. Wszystko przelałam do naczynka żaroodpornego, położyłam owoce i piekłam 15 minut w 180 stopniach. Po wyjęciu polałam miodem i posypałam płatkami migdałowymi.
Następnym razem chyba dłużej potrzymam ją w piekarniku, bo nie przypiekła mi się za dobrze. Robiłam ją dzisiaj po raz pierwszy a trening czyni mistrza :)
Proteinowo-walentynkowy omlecior
składniki:
2 jajka (1 żółtko)
2 łyżki mąki kukurydzianej
1 łyżka mąki kokosowej
1 łyżka odżywki białkowej waniliowo-śmietankowej
masło orzechowe
jagody
wiórki kokosowe
Na początek ubijam delikatnie jajka (nie na sztywną pianę), dodaję mąkę i odżywkę i ubijam to jeszcze dodając odrobinę wody do uzyskania gładkiej konsystencji. Wylewam masę na rozgrzaną patelnię z małą ilością oleju kokosowego i smażę pod przykryciem. Na koniec smaruję masłem orzechowym. Zrobiłam serduszko i posypałam wiórkami kokosowymi.
Smacznego!!
A teraz uciekam, życzę wszystkim dobrej nocki i miłego wieczoru :)
Czytając post aż zrobiłam się głodna ;c ale owsianka wygląda niesamowicie, rano ją zrobię :D
OdpowiedzUsuńmi smakowała, ale nie wiem czy do końca się upiekła xd :D
UsuńOooo, mniam! Ten omlet wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńWEŹ UDZIAŁ W KREOWANIU NASZEJ RZECZYWISTOŚCI
Blog się podoba? - Zaobserwuj!
Zaobserwowane :)
Usuń