1 stycznia 2016

#decemberbyphone #theendoftheyear2015

Cześć Kochani! 

Dzisiejszy post będzie podzielony na dwie części. W pierwszej części zrobię dla Was podsumowanie grudnia, ponieważ wpadłam na super pomysł, by pod koniec każdego miesiąca robić dla Was relacje tego co udało mi się uchwycić telefonem. Nie zawsze i nie wszędzie chodzę ze swoją lustrzanką i często telefon jest jedyny pod ręką, by uchwycić coś ciekawego w pobliżu mnie. Stwierdziłam, że to urozmaici naszego bloga. W drugiej części podsumuję trochę ten rok, który w naprawdę ekspresowym tempie nas opuścił i został w przeszłości. Teraz przed nami nowy start :)

Grudzień był dla mnie miesiącem ciężkiej pracy. Taki trochę przełomowy miesiąc, ponieważ udało mi się połączyć pracę z nauką. No nie powiem, nie było lekko, ale nikt nie mówił, że będzie. Dostałam się do zespołu H&M na ten miesiąc, ponieważ na okres świąteczny i wyczekiwane wyprzedaże potrzebowali więcej ludzi do pracy. Tu chcę podziękować Oli, która poleciła mnie i wkręciła do tej pracy, resztę ja zdziałałam na rozmowie kwalifikacyjnej. No i udało się! Praca tam to nie lada gratka. Non stop na nogach, non stop w biegu. Zdarzało się pójść na nockę od 22 do 6 a potem lecieć na 7.30 na zajęcia - czasami już naprawdę padałam na twarz. Chodzenie na 5, 6 czy 4.30 rano też nie należało do rzeczy przyjemnych, ale praca to praca. Szkoda, że przygoda tam dobiegła już końca. Będę miło wspominała ludzi, których tam poznałam. W związku z pracą spędziłam mało czasu z rodzinką i nie powiem moja Gosia mało co jajka nie zniosła tak bardzo za mną tęskniła, bo do domu wróciłam dopiero na święta i zaraz po nich musiałam wracać. Jednak już teraz nadrabiam ten czas w domu, 3ego stycznia wracam z powrotem do kochanego Lublina z kochaną osobą <3 Nadrobiłam również czas z moją przyjaciółką i spędziłyśmy razem babskie wieczory na pogaduchach. Co do nauki na sesję - nie zrobiłam jeszcze nic :D ale im więcej mam teraz czasu wolnego w domu tym gorzej mi się zmobilizować, ale no niestety będę musiała do tego wkrótce zasiąść, ponieważ egzaminy za pasem a tyle jeszcze prac do napisania eh :/ 


Teraz zostawię Was z krótką fotorelacją z tego miesiąca: 

Od lewej: od początku grudnia zachwycam się dekoracjami galerii. Tarasy Zamkowe skradły moje serce, w środku niej czułam się jak w krainie wróżek <3


  Od lewej: coca-cola odwiedziła Lublin / prezenty od mojej K. na mikołaja i gwiazdkę


Od lewej: planowany wypad na kawkę z K. / praca w H&M / prezenty od H&M na święta - bony na zakupy <3


Od lewej: nowy numer ulubionej gazetki / pomadka w kredce golden rose - nowy nabytek i jestem zachwycona! / mini dżemik / świąteczne pączusie 


Od lewej: chrzciny małej Lenki - najlepsza impreza rodzinna na jakiej byłam / w końcu upragnione światełka! / grudzień miesiącem omleta / new nails by Ola 


Od lewej: babski wieczór z K. <3 / choinkowo w domu / me elegant 


PODSUMOWANIE 2015 roku!

Teraz czas na drugą część posta czyli rok 2015 moim okiem. Nie będzie jakoś dużo tego, bo napiszę tylko o takich ważnych dla mnie wydarzeniach. Początek roku to koniec bycia nastolatką - wskoczyła dwójeczka. Jak dla mnie to dobry czas, by pewne sprawy w swojej głowie poukładać. Czuję po sobie, że jakoś się zmieniłam i dojrzałam do niektórych spraw. Rok, w którym zaczęłam eksperymentować ze zdrowym trybem życia, ćwiczeniami. Jednak szybko się zaczynało i szybko kończyło - jeśli chodziło o aktywny tryb. Bardziej pozostało u mnie zainteresowanie zdrową żywnością i eksperymentowaniem w kuchni. Gdy przyszedł czas wakacji - taka szybka przeskocznia - nie leniuchowałam. Poszukiwanie pracy i udało się - 3 miesiące nowych doświadczeń i oczywiście poznałam wspaniałe dziewczyny. Jak i w jednej jak i w drugiej pracy dziewczyny stały się dla mnie dobrymi koleżankami. Szczególnie jedna osoba skradła moje serca - Anetka - taka mama i siostra w jednym. Wspólne tematy do rozmów zabijały 11,5 godzinną nudę w sklepie. Nigdy jej nie zapomnę i będę się starała zawsze utrzymywać z nią kontakt. Pozdrawiam Madzię, Ilonę, Kingę, Anetkę, Paulę i Dagmarę :) praca z Wami to mega przyjemność <3 
Sierpień...ah sierpień był również wyjątkowy a dokładnie 3 sierpnia..4 lata z moim ukochanym <3 mimo tylu kłótni, jakiś niepotrzebnych sprzeczek nadal trwamy przy sobie i z dnia na dzień kochamy siebie bardziej. Jesteśmy jak takie stare, dobre małżeństwo hehe. To do niego najchętniej przytulam się gdy jest mi źle i gdy nic mi się w życiu nie udaję. To on stawia mnie na równe nogi i wierzy we mnie jak nikt inny. Dziękuję Ci, że jesteś i wiedz, że Cię kocham najmocniej na świecie. 
Koniec roku był dla mnie ciężki - za dużo negatywnych przemyśleń, może i za dużo łez, ale droga jest ciężka jak chce się iść na sam szczyt. Może nie do końca byłam sobą w ostatnich dniach, ale wiem, że nie jestem sama. Trudno jest mi się skupić na wielu rzeczach - z jednej strony uśmiech, z drugiej łzy. Jednak nie poddaję się i walczę ze sprzecznościami, które siedzą głęboko we mnie. 
Sylwester/Nowy Rok - pierwszy raz spędziłam go we dwójkę z najwspanialszym facetem i było przecudownie. Oby więcej takich pożegnań starego roku i powitań nowego :)

No cóż moi kochani nowy rok nas powitał i życzę Wam aby ten rok był dla was wyjątkowy, abyście mieli więcej powodów do uśmiechu, by ten ponury świat zapełnić radością i miłością. Żebyście docenili siebie, swoje życie i czerpali z niego co najlepsze, bo mamy je tylko jedno! Dawajcie z siebie jeszcze więcej a na pewno będziecie jeszcze bardziej dumni z siebie :)

Do zobaczenia w kolejnym poście, w którym zastanowimy się jak to jest z tymi postanowieniami noworocznymi, bo póki co sama tworzę listę na nowy Rok 2016! 
Paaa!! :*








2 komentarze :