26 października 2015

#iloveikea

Cześć wszystkim! :*

Nie było nas tu trochę, ale wybaczcie to nam. Obiecuję, że nadrobimy zaległości - nowymi, ciekawymi postami. W planach jest już jesienna sesja; trzeba wykorzystać ładną pogodę, którą zapowiadają na ten tydzień w Lublinie. Oczywiście w dzisiejszym poście chcę Wam opowiedzieć o moim wypadzie do Warszawy, w której głównym miejscem do odwiedzenia była Ikea na Targówku. Wyjazd nie był spontaniczny, lecz zaplanowany już od dłuższego czasu. Wcześniej nie wiedziałam, że Ikea nie ma handlu elektronicznego i po tej wiadomości powiedziałam sobie: "O nie! Muszę tam pojechać! Muszę mieć te rzeczy, o których od dawna marzyłam." No i kupiłam bilet i pojechałam. Dzięki wyjazdowi spotkałam się z moją przyjaciółką, która studiuję w Warszawie (i którą, tu z miejsca pozdrawiam <3). Pogoda wtedy nie dopisała, cały dzień padało, ale kochana ciocia Ciosmaka wszędzie nas zawiozła, więc nie musiałyśmy się martwić podróżą po Warszawie. Z zaplanowanych rzeczy nie udało mi się jedynie zdobyć miseczki i kubeczka z serii basic w kolorze różowym, ponieważ akurat wtedy nie było ich na stanie. Jednak nie martwię się o to, bo wiem, że niedługo tam wrócę i te rzeczy zakupię. Zakupy w Ikei były zamierzone odkąd wprowadziłam się na nową stancję i od razu zakochałam się w pokoju, który wynajmuję razem ze swoim chłopakiem. Mieszkanko piękne, 2 lata po remoncie i naprawdę w super cenie. Pokój oczywiście był w takim "suchym" stanie: łóżko, trzy szafy, półka na książki, krzesło i biurko - było mi jakoś tak pusto. No i oczywiście ja, zakochana w aranżacji wnętrz musiałam ten pokój wypełnić hehe. Zakupiłam firankę, znalazłam w domu piękny dywan z dłuższego włosia w kolorach brązu i go tutaj przywiozłam, zakupiłam dekoracyjny kosz wiklinowy i śliczną lampkę nocną w odcieniu bieli, no i moje upragnione perełki z Ikei. Mam w planach zakupić jeszcze parę rzeczy typu: zasłony, dekoracyjną pościel, narzutę na łóżko i jakiś kocyk. Niektórzy pomyślą, że oszalała albo "co zrobi z tymi rzeczami jak się wyprowadzi do innego miejsca i te rzeczy nie będą jej pasować?" Teraz mam pokój w odcieniu ecru i staram się kupować rzeczy w odcieniach brązów, kremu i bieli. I zrobię wszystko, by pozostać tutaj na stałe, ponieważ nie chcę się tułać a to już moja 4 stancja i mam nadzieję, że ostatnia. Jak wiedzą moi przyjaciele (a mam ich niewielu, ponieważ w życiu stawiam na jakość a nie na ilość) uwielbiam inwestować w przyszłość. Wolę kupić parę rzeczy do domu za dużą sumę pieniędzy niż wydawać na piwa w klubach, no niestety taka już jestem i nie każdy musi to akceptować. A tym bardziej, że spełniam teraz swoje marzenie dekorując swój pokój, ponieważ ja nigdy w swoim domu rodzinnym nie miałam możliwości kupowania do pokoju rzeczy, które mi się podobały - to rodzice decydowali co w nim będzie. W tym momencie stancja mi to umożliwia choć daleka jest od ideału, ponieważ mój wymarzony pokój będzie kiedyś cały w bieli. A teraz koniec pisania czas na zdjęcia!! :)

 MYKEN - lustro stołowe - 29.90 zł