Cześć Kochani!
Dzisiejszy post będzie podzielony na dwie części. W pierwszej części zrobię dla Was podsumowanie grudnia, ponieważ wpadłam na super pomysł, by pod koniec każdego miesiąca robić dla Was relacje tego co udało mi się uchwycić telefonem. Nie zawsze i nie wszędzie chodzę ze swoją lustrzanką i często telefon jest jedyny pod ręką, by uchwycić coś ciekawego w pobliżu mnie. Stwierdziłam, że to urozmaici naszego bloga. W drugiej części podsumuję trochę ten rok, który w naprawdę ekspresowym tempie nas opuścił i został w przeszłości. Teraz przed nami nowy start :)
Grudzień był dla mnie miesiącem ciężkiej pracy. Taki trochę przełomowy miesiąc, ponieważ udało mi się połączyć pracę z nauką. No nie powiem, nie było lekko, ale nikt nie mówił, że będzie. Dostałam się do zespołu H&M na ten miesiąc, ponieważ na okres świąteczny i wyczekiwane wyprzedaże potrzebowali więcej ludzi do pracy. Tu chcę podziękować Oli, która poleciła mnie i wkręciła do tej pracy, resztę ja zdziałałam na rozmowie kwalifikacyjnej. No i udało się! Praca tam to nie lada gratka. Non stop na nogach, non stop w biegu. Zdarzało się pójść na nockę od 22 do 6 a potem lecieć na 7.30 na zajęcia - czasami już naprawdę padałam na twarz. Chodzenie na 5, 6 czy 4.30 rano też nie należało do rzeczy przyjemnych, ale praca to praca. Szkoda, że przygoda tam dobiegła już końca. Będę miło wspominała ludzi, których tam poznałam. W związku z pracą spędziłam mało czasu z rodzinką i nie powiem moja Gosia mało co jajka nie zniosła tak bardzo za mną tęskniła, bo do domu wróciłam dopiero na święta i zaraz po nich musiałam wracać. Jednak już teraz nadrabiam ten czas w domu, 3ego stycznia wracam z powrotem do kochanego Lublina z kochaną osobą <3 Nadrobiłam również czas z moją przyjaciółką i spędziłyśmy razem babskie wieczory na pogaduchach. Co do nauki na sesję - nie zrobiłam jeszcze nic :D ale im więcej mam teraz czasu wolnego w domu tym gorzej mi się zmobilizować, ale no niestety będę musiała do tego wkrótce zasiąść, ponieważ egzaminy za pasem a tyle jeszcze prac do napisania eh :/